„Nie potrafię i nie chcę dopasowywać
swojego sumienia do tegorocznej mody”
Lilian Hellman
Zastanawiam się, dlaczego my ludzie XXI wieku nie cenimy wcale pokory…
Ludzie cisi, pokorni są spychani na margines życia.
Imponują nam ludzie elokwentni, pewni siebie, krzykliwi, ustawieni, bo z takim możemy przejść bezkolizyjnie przez życie.
A czy Tobie znane jest (bardzo popularne w pobożności chrześcijańskiej) wezwanie: „Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce moje według serca swego?
Czy Ty je, choćby czasami, wypowiadasz?
Czy Ty rzeczywiście chcesz być cichym, pokornym człowiekiem?
Czy cenisz pokorę?
A może pamiętasz jedno błogosławieństwo obiecane w Kazaniu na Górze: „Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię"?
Co ono dla Ciebie oznacza?
Czy możesz za Lilian Hellman powtórzyć: „Nie potrafię i nie chcę dopasowywać swojego sumienia do tegorocznej mody”?
O tak, Jezus był cichy i miał pokorne serce.
Jeśli będziesz podążał szlakiem Jezusa, jeśli będziesz chodził Jego ścieżkami to odnajdziesz prawdziwy Boży pokój właśnie w ciszy serca.
Szczęście i radość, a przede wszystkim Boży pokój, wypełnią Twoje pokorne serce.
Człowiek pokorny to taki, który wierząc w istnienie Boga oddaje Mu należne, najważniejsze miejsce w swoim życiu.
Myślę, że pokory uczy nas Pan w szkole życia, także na lekcji cierpienia.
Człowiek pokorny, to taki, który dostrzega swój grzech, zaniedbania, słabość i wady.
To człowiek, który potrafi godzić się z Wolą naszego Pana, nawet wtedy, gdy krzyżuje mu Ona jego własne plany.
Pokora serca to nie tylko Twój, widoczny dla innych, spokój, to przede wszystkim Twój wewnętrzny ład, to harmonia i zgoda na Twoje życie.
Pokora to też Twoja postawa wobec bliźnich, którzy są dla Ciebie równie ważni jak Ty sam. Ludzie pokorni to z pewnością tacy, którzy są uprzejmi, mili, delikatni i mają dobre serce. Jeśli chcesz takim być wołaj ze mną - Jezu cichy i pokornego serca, uczyń proszę serce moje według serca swego…